fbpx

Clear Convictions – Endure: Powrót na scenę i winylowe wydanie

W subkulturze muzycznej powrót zespołu z granicy zapomnienia wywołuje zawsze szczególne napięcie. Dla społeczności San Francisco Hardcore (SFHC) powrót Clear Convictions był niczym defibrylator – gwałtownym przypomnieniem, dlaczego ten zespół był tak istotny. Ich najnowszy album Endure nie tylko korzysta z tej fali – on ją tworzy. A dzięki wydaniu winylowemu w październiku 2025 roku, starannie zremiksowanemu przez Ry’ana Leitru (For Today), dziedzictwo zespołu ma szansę dotrzeć zarówno do wiernych fanów, jak i nowych słuchaczy w formie tak fizycznej, jak i duchowej.

Długa droga do domu: historia Clear Convictions

Aby zrozumieć znaczenie Endure, trzeba znać korzenie zespołu i to, co reprezentuje. Powstały w klubach undergroundowych San Francisco, Clear Convictions zdobyli renomę w drugiej połowie lat 2000. i na początku 2010. – w czasach, gdy hardcore rozszczepiał się na podgatunki, flirtował z metalowymi wpływami i mierzył się z pytaniami o autentyczność w erze post-MySpace.

Ich ethos był prosty: szczerość, intensywność i brak kompromisów. W tekstach śpiewali o alienacji społecznej, wierze i próbach zachowania nadziei w trudnych czasach. Muzycznie łączyli agresję z momentami melodii, dzięki czemu trafiali zarówno do purystów hardcore’u, jak i osób szukających bardziej przystępnych brzmień.

Skład zespołu zmieniał się, jak to zwykle bywa. Jedynymi stałymi filarami pozostali wokalista Mark „Bones” Ramirez i gitarzysta Alex D. Wczesne płyty, zwłaszcza Warning i Mystery of Iniquity, stały się klasykami sceny, wymienianymi przez fanów i krytyków jako kamienie milowe zachodniego wybrzeża.

Z biegiem lat życie rozproszyło członków. Rodziny, przeprowadzki, inne projekty – i w 2017 roku Clear Convictions praktycznie zniknęli z koncertowych scen. Plotkowano o rozpadzie, lecz nigdy nie padło oficjalne oświadczenie. Dla wielu fanów było to jak zamknięcie rozdziału w połowie zdania.

Scena, którą stworzyli – i którą opuścili

Scena hardcore w San Francisco zawsze była pełna kontrastów: polityczna, a zarazem osobista; inkluzywna, a jednocześnie mocno hermetyczna. Oczekiwano, że zespoły będą mieć jasny przekaz – od społecznej sprawiedliwości, przez duchową wytrwałość, po prawo do głośnego istnienia.

Koncerty Clear Convictions były czymś więcej niż wydarzeniem muzycznym – przypominały spotkania terapeutyczne i manifesty jednocześnie. Ich brak odczuwano boleśnie. Owszem, pojawili się nowi wykonawcy, ale w sercach fanów pozostawała luka.

„Endure”: narodziny powrotu

W tym kontekście ogłoszenie w 2024 roku nowego albumu było jak piorun z jasnego nieba. Zespół po cichu zreformował się i rozpoczął intensywne sesje nagraniowe w Oakland. Ramirez mówił: „Nie wróciliśmy, bo brakowało nam sceny. Wróciliśmy, bo mieliśmy coś do powiedzenia – i jeszcze nie skończyliśmy.”

Piosenki, które powstały, okazały się cięższe, bardziej pilne i – paradoksalnie – bardziej pełne nadziei niż wcześniejsze nagrania. Utwory takie jak No Man is a Lost Cause czy Ashes Remain pulsują przekonaniem, że nawet w najciemniejszych chwilach można znaleźć iskrę, o którą warto walczyć.

Nowe życie w miksie: Ryan Leitru

Jeśli pierwotne wydanie Endure było manifestem intencji, to remix z 2025 roku stał się deklaracją mistrzostwa. Leitru, znany z For Today, podszedł do materiału z szacunkiem i wizją. Wydobył ukryte tekstury, wzmocnił dynamikę i emocjonalny ciężar nagrań.

Efekt? Album, który brzmi świeżo, mocno i współcześnie. Gitary nabrały głębi, perkusja uderza mocniej, a wokal Ramireza wybrzmiewa pełniej niż kiedykolwiek.

Winyl jako manifest

Decyzja o wydaniu 180-gramowego przezroczystego winylu nie jest jedynie ukłonem w stronę kolekcjonerów. To filozofia. W erze streamingu winyl wymaga uwagi, jest namacalny i skończony. 250 egzemplarzy z 12-stronicową książeczką, zaprojektowaną przez Anę Torres, czyni z Endure artefakt – nie tylko muzykę.

Pierwszy singiel: „No Man is a Lost Cause”

Opublikowany 12 września 2025 roku singiel jest zarówno powrotem, jak i deklaracją misji. Tekst: „Jesteśmy złamani, ale oddychamy / Jesteśmy poranieni, ale jeszcze nie skończeni” – trafia w serca słuchaczy zmagających się ze światem pełnym niepewności.

Reakcja fanów i mediów

Fani dzielili się historiami, jak muzyka Clear Convictions pomogła im przetrwać kryzysy. Portale muzyczne, m.in. JesusFreakHideout i Indie Vision Music, chwaliły płytę jako nowy oddech w gatunku. Koncerty łączą pokolenia: starsi fani stają ramię w ramię z nastolatkami, którzy dopiero odkrywają zespół.

Kolekcjonerski rytuał

Słuchanie winyla to rytuał: wyjęcie płyty, opuszczenie igły, skupienie na dźwięku. W czasach, gdy muzyka jest jednorazowa, winyle trwają – i dlatego mają tak ogromne znaczenie w hardcore’owej społeczności.

Co dalej?

Zespół planuje serię koncertów, dokument i możliwą książkę z tekstami, zdjęciami i historiami fanów. Ramirez podkreśla: „Jesteśmy wdzięczni, że nadal mamy coś do powiedzenia – i że są ludzie, którzy chcą słuchać.”

Endure – moc, która trwa

Endure to nie tylko album. To świadectwo wytrwałości, siły wspólnoty i wiary, że nawet w najtrudniejszych chwilach możemy iść dalej. Muzyka Clear Convictions, zahartowana w walce i czasie, trwa.

← Powrót do News

🛒 Zamów winyl