fbpx

Wybierz swój język

Vision of God Records – Wywiad: Metal jako służba i misja

Z popiołów choroby i ciszy, gdzie każdy dzień mógł być ostatnim, narodziła się wizja silniejsza niż śmierć. Vision of God Records nie jest zwykłą wytwórnią – to wołanie serca, które usłyszało głos Pana w najmroczniejszej godzinie. Tam, gdzie metal najczęściej czci ciemność, tutaj staje się narzędziem światła, mieczem w ręku wojowników wiary. To historia o tym, jak muzyka staje się modlitwą, jak riffy stają się świadectwem, a scena – polem bitwy o dusze.

Co dokładnie wydarzyło się w 2013 roku, że porzuciłeś swoją dotychczasową pracę i założyłeś Vision of God Records jako służbę dla Pana?
Byłem chory i umierałem na gastroparezę – chorowałem codziennie przez około 6 lat, a lekarze powiedzieli mi, że nie dożyję 40. urodzin. W tym czasie miałem sen o prowadzeniu tej służby.... będąc chorym i umierającym zapytałem Pana, czy to naprawdę coś, co mam robić. Następnego dnia miałem dokładnie ten sam sen. Uznałem, że to wizja dla mnie, więc zacząłem rozmawiać z ludźmi i kompletować zespoły na nasze pierwsze wydawnictwo „True Warriors for Christ Vol. 1”. Tak więc rozpoczęcie tej służby było wizją od Pana, którą z radością podjąłem. Zacząłem ją realizować, a potem Pan wkroczył i uratował moje życie (to był mój drugi raz, kiedy otarłem się o śmierć).

Jak różniło się prowadzenie świeckiej wytwórni od budowania chrześcijańskiej, która od początku miała wyraźny misyjny charakter?
W latach 90. prowadziłem świecką wytwórnię — i to jest coś zupełnie innego na tak wielu płaszczyznach. Scena każdej z nich wygląda inaczej. W przypadku chrześcijańskiej musisz mieć pewność, że zespoły naprawdę idą za Chrystusem i głoszą właściwe przesłanie Ewangelii. W świecie świeckim nie musisz się tym przejmować. Robiąc to dla Pana chcemy, by wszystko pozostało czyste i święte oraz niosło właściwy biblijny przekaz. To sprawia, że jest trochę trudniej. Sprzedaż fizycznych płyt także wygląda inaczej – w muzyce chrześcijańskiej większość zespołów sprzedaje raczej 500 egzemplarzy lub mniej, podczas gdy na świeckiej scenie możesz sprzedać tysiące. To znacznie mniejszy gatunek, z dużo mniejszym wsparciem. Dlatego polegam na Bożej opatrzności, by wszystko mogło się toczyć dalej.

Mówisz, że Vision of God Records to nie tylko relacje biznesowe, ale też duchowe więzi i prawdziwa wspólnota. Jak to wygląda w praktyce na co dzień?
To fellowship z zespołami i ludźmi związanymi ze służbą. Staramy się żyć razem, budować silne więzi poprzez Chrystusa.

Współpracujesz z zespołami o długiej tradycji w chrześcijańskim metalu (Antidemon, Holy Blood, Demoniciduth). Jak dobierasz artystów do swojego katalogu?
Często to zespoły same słyszą o naszej wytwórni i się z nami kontaktują. Demoniciduth to była tylko próba – kontrakt na jedną płytę, więc teraz działają niezależnie. Patrzymy na to, jak żyją i kim są, aby mieć pewność, że naprawdę są chrześcijanami, a nie tylko udają. Mamy także sublabel Christian Metal Underground Records, który jest przeznaczony dla mniejszych i początkujących zespołów.

W Twoim katalogu znalazł się również polski projekt Elgibbor. Jak doszło do tej współpracy i jak postrzegasz polską ekstremalną scenę chrześcijańską?
Z Fire mieliśmy kontakt już od pierwszych lat działalności. W końcu spotkaliśmy się osobiście na Audiofeed i od razu złapaliśmy dobry kontakt – wtedy zaproponowaliśmy mu dłuższy kontrakt. Jeśli chodzi o polską scenę, to nie wiem o niej zbyt wiele, poza tym, że jest tam bardzo dużo zespołów satanistycznych.

„True Warriors of Christ” było jednym z pierwszych projektów VOGR. Czy planujesz kolejne kompilacje?
Właśnie wydaliśmy „True Warriors for Christ Vol. 2”. Na razie nie ma planów na kolejne kompilacje – ale nigdy nie wiadomo, dokąd Pan nas poprowadzi. Jeśli pojawi się okazja, z pewnością to zrobimy. :)

W praktyce, jak finansujesz działalność – głównie darowizny czy sprzedaż?
Głównie przez sprzedaż. Otrzymujemy bardzo mało darowizn, zdarza się to tylko od czasu do czasu. W większości to sprzedaż. Tak naprawdę bardzo przydałoby się nam więcej darowizn i większe wsparcie sprzedażowe, żeby dalej prowadzić tę służbę.

Deklarujesz, że wspierasz budowę kościołów i misjonarzy. Jakie przykłady takich działań możesz podać?
Przekazaliśmy kilka dużych sum pieniędzy na budowę kościołów w Ekwadorze i innych krajach Trzeciego Świata. Finansujemy muzycznych misjonarzy na całym świecie, pomagając im realizować potrzebne działania. Wysyłamy karty podarunkowe dla potrzebujących i staramy się pomagać, kiedy ktoś się do nas zgłasza. Pomogliśmy kilka razy w dostarczeniu Biblii do Chin. Plany były takie, żeby otworzyć własny kościół tutaj, ale uznaliśmy, że bardziej potrzebne jest schronisko z jedzeniem i miejscem, gdzie bezdomni mogliby się umyć, zjeść i odpocząć. Marzymy więc i mamy wizje, by coś takiego stworzyć. :)

Jak reaguje szersza scena metalowa (w tym świecka) na wasze wydawnictwa?
Nie spotykamy się z brakiem szacunku czy hejtem ze strony świeckiej sceny metalowej. Wręcz przeciwnie – czasem dostajemy komplementy za to, że oferujemy alternatywę wobec satanicznych tekstów i tematów w muzyce. Większy sprzeciw spotyka nas ze strony samych chrześcijan, bo wielu z nich nie rozumie metalu i jest wobec nas uprzedzonych. To nie jest muzyka w ich stylu, więc odrzucają ją, zamiast dostrzec służbę w tym i fakt, że wchodzimy do „satanicznych” przestrzeni, by głosić Ewangelię. Jeśli ktoś jest chrześcijańskim metalheadem, zazwyczaj naprawdę docenia wiele z naszych wydawnictw. :)

Jakie są wasze nadchodzące wydawnictwa i jak widzisz przyszłość VOGR?
W planach mamy nadchodzące wydawnictwa od: Vials of Wrath, Dawnbreaker, Wailing (poboczny projekt Dawnbreakera), Final Vortex, Eternal Throne, Ceremonial Sacred, Holy Blood, In-Conquered, Tortured Conscience, Extinction of Baal – w nadchodzącym roku. Ciągle staramy się wypychać nasze wydania jak najmocniej w stronę mainstreamu. Potrzebujemy wsparcia ludzi w udostępnianiu postów oraz w kupowaniu fizycznych wydawnictw, żeby finansować nagrania zespołów. Po prostu będziemy nieustannie reklamować i pchać rzeczy do przodu, tak mocno jak tylko się da.

Dziękuję za wywiad!
Dziękuję bardzo za wywiad i wsparcie! Błogosławieństwa dla was wszystkich! Możemy ustawić 1–2 wywiady miesięcznie dla was. Na początek proponuję Vials of Wrath i In-Conquered. Proszę, wyślijcie pytania dla nich, a ja przekażę je zespołom do odpowiedzi. :) Bardzo, bardzo doceniam wasze wsparcie!

W świecie, gdzie huk perkusji miesza się z krzykiem ciemności, Vision of God Records niesie echo innej pieśni – pieśni życia, odkupienia i nadziei. To więcej niż kontrakty i wydawnictwa; to wspólnota wojowników, którzy wierzą, że metal może być kazaniem, a koncert – aktem misji. Każda płyta, każdy riff, każdy krzyk jest tu krokiem ku światłu. Ta wizja nie gaśnie – płonie, bo pochodzi od Tego, który zwyciężył śmierć.


FAQ – Vision of God Records

Dlaczego powstała wytwórnia Vision of God Records?

Założyciel, Duane Keith II, powołał ją w 2013 roku po doświadczeniu choroby i wizji od Boga.

Jak różni się od świeckich wytwórni?

Vision of God Records skupia się na zespołach wiernych Chrystusowi i głoszących biblijne przesłanie.

Jakie zespoły są w katalogu?

Antidemon, Holy Blood, Elgibbor, Vials of Wrath, Dawnbreaker, In-Conquered i inne.