fbpx

Warrior Pope przywołuje zmarłych na swoim najbardziej ambitnym albumie

W mrocznych salach prób Bristolu, gdzie przemysłowe dziedzictwo miesza się ze współczesną sceną artystyczną, Warrior Pope stworzyło coś naprawdę wyjątkowego. Ich czwarty album studyjny, "A Morbid Parody of Justice", to nie jest kolejna płyta doom metalowa – to historyczny seans spirytystyczny, który ożywia jeden z najbardziej osobliwych epizodów w historii średniowiecza: niesławny Synod Trupi z 897 roku.

Zespół, od lat będący filarem bristolskiej sceny metalowej, tym razem przeszedł samego siebie. To, co zaczęło się jako przypadkowe przeglądanie Wikipedii podczas pandemicznej izolacji, przekształciło się w miażdżący dokument dźwiękowy, łączący historyczną wiedzę z potężnym doom metalem. I zaprosili do tego projektu imponujących gości.

"Udział Profesora Mike'a Bishopa z GWAR i Kepone był absolutnie surrealistycznym doświadczeniem," mówi basista Oli Foxen, ledwo powstrzymując ekscytację. "Mówimy o kimś, kto jest nie tylko legendą metalu, ale również posiada doktorat z krytycznych i porównawczych studiów. Jego zaangażowanie dodaje idealną warstwę akademickiego autorytetu do historii o procesie zmarłego papieża."

Koncepcja albumu koncentruje się wokół makabrycznej opowieści o papieżu Formozusie, którego zwłoki zostały ekshumowane, ubrane w papieskie szaty i postawione przed sądem przez jego następcę, papieża Stefana VI, w wydarzeniu znanym jako Synod Trupi. To historia tak niewiarygodna, że wydaje się stworzona dla metalu, a jednak do tej pory była zaskakująco mało eksplorowana w tym gatunku.

Obecny skład – Foxen na basie, Katya za perkusją i pionierskim użyciem smyczkowanych talerzy, Jack Andrews (również z Death by Gimp) na gitarze, oraz David Burke (obecnie doktorant w dziedzinie studiów nad heavy metalem) na wokalu i puzonie – stworzył coś, co wykracza poza tradycyjne granice doom metalu. Rezultatem jest płynne połączenie doom, black, post-metalu i elementów stoner metalowych, które wymyka się prostej kategoryzacji.

Nagrany w ciągu trzech intensywnych dni w ich sali prób i skrupulatnie miksowany przez cały 2024 rok, album zachwyca surową energią występów na żywo, jednocześnie utrzymując atmosferyczną głębię niezbędną dla tak poważnego materiału historycznego. Innowacyjne wykorzystanie smyczka kontrabasowego na talerzach przez Katyę stało się punktem zwrotnym ich występów, tworząc eteryczne krajobrazy dźwiękowe, które doskonale uzupełniają średniowieczną narrację.

"Zawsze chodziło nam o mieszanie różnych elementów," wyjaśnia Burke, którego akademickie wykształcenie w dziedzinie studiów nad metalem wnosi interesującą perspektywę do zespołu. "Historia Synodu Trupiego nie dotyczy tylko procesu zmarłego papieża – to opowieść o władzy, korupcji i absurdzie ludzkiej natury. Te tematy są równie aktualne dziś, jak były w IX wieku."

Produkcja albumu, którą zajął się Mark Roscow wraz z zespołem, osiąga idealną równowagę między czystością a surowym brzmieniem. Podejście DIY nie wpłynęło negatywnie na jakość – wręcz przeciwnie, wzmocniło autentyczność nagrania. Vintage'owe wzmacniacze lampowe, które od początku były znakiem rozpoznawczym brzmienia Warrior Pope, zapewniają ciepłą, organiczną podstawę dla potężnych riffów i atmosferycznych pasaży.

Każdy utwór rozwija się jak rozdział tej dziwacznej historycznej opowieści. Dodanie fragmentów mówionych przez Profesora Bishopa w "Bishop's Take" i "Condemnations of Formosus" nadaje historycznej narracji akademicki charakter, jednocześnie zachowując przytłaczającą ciężkość albumu.

Wizualna strona wydawnictwa jest równie imponująca, z okładką autorstwa Normala Gergely'ego, która doskonale oddaje makabryczny charakter Synodu Trupiego, uzupełnioną pięknymi zdjęciami cmentarnymi Jamesa Fenwicka i koncertowymi ujęciami trio utalentowanych fotografów (Skywino, VogonLaundromat i Connor Stanfield).

"A Morbid Parody of Justice" reprezentuje znaczącą ewolucję Warrior Pope. Podczas gdy ich poprzedni album "Mellified Man" (2020) pokazał ich umiejętność tworzenia przekonującego doom metalu, nowy album demonstruje zespół działający u szczytu swoich twórczych możliwości. Połączenie historycznego storytellingu, innowacyjnej instrumentacji i ducha współpracy zaowocowało czymś naprawdę wyjątkowym we współczesnym krajobrazie metalowym.

Zbliżające się wydanie albumu na Bandcampie (z późniejszą dostępnością na platformach streamingowych) stanowi ważny moment nie tylko dla zespołu, ale dla całej brytyjskiej sceny doom metalowej. W czasach, gdy metal może czasami wydawać się schematyczny, Warrior Pope stworzyli coś prawdziwie oryginalnego – historyczny dokument metalowy, który edukuje równie mocno, co miażdży.

Siedząc w ich sali prób, otoczeni sprzętem użytym do nagrania albumu, można wyczuć entuzjazm zespołu dla ich dzieła. "Ten album jest rezultatem post-pandemicznej rekonstrukcji, nowych członków i mnóstwa przygnębiających riffów napisanych podczas siedzenia na kanapie z akustycznym basem i brakiem innych zajęć," wspomina Foxen. "Ale stał się czymś znacznie większym, niż początkowo zakładaliśmy."

Istotnie. "A Morbid Parody of Justice" stanowi świadectwo ciągłej ewolucji doom metalu i znaczenia niezależnego, DIY-owego ducha w utrzymywaniu żywotności i interesującego charakteru gatunku. To album, który zasługuje na wysłuchanie nie tylko przez entuzjastów doom metalu, ale przez każdego zainteresowanego tym, jak ciężka muzyka może łączyć się z historycznym storytellingiem.

Zmarły papież mógł zostać uznany za winnego w swoim pośmiertnym procesie, ale werdykt wobec Warrior Pope jest jasny – są niewinni wszystkich zarzutów, z wyjątkiem stworzenia jednego z najbardziej interesujących i ambitnych albumów doom metalowych 2024 roku.

Links:
https://warriorpope.bandcamp.com/
https://www.facebook.com/warriorpope
https://www.instagram.com/warriorpope/
https://www.youtube.com/@WarriorPope
https://x.com/WarriorPope
https://ampstack.wordpress.com/

Cover art: Normal Gergely
www.fb.com/epithalamus.art
www.instagram.com/normalgergely

Cemetery photos by James Fenwick @JamesFenwickPhotography
Live photographs: @Skywinophotography, @VogonLaundromat,
@ConnorStandfieldPhotography